Home / Sport / Kadra Brzęczka to maszyna! Młodzieżówka demoluje rywali i leci po awans!

Kadra Brzęczka to maszyna! Młodzieżówka demoluje rywali i leci po awans!

Jerzy Brzęczek, trener młodzieżowej reprezentacji Polski, udziela wywiadu po zwycięskim meczu.

Co za ogień, co za pasja, co za drużyna! Kiedy patrzy się na grę biało-czerwonych w eliminacjach do młodzieżowych mistrzostw Europy, serce rośnie. Ta młodzieżowa kadra to prawdziwy powiew świeżości, a pod wodzą Jerzego Brzęczka staje się bezlitosną maszyną do wygrywania. Piątkowy wieczór i starcie z Czarnogórą było tego najlepszym dowodem. Zwycięstwo 2:0 to najniższy wymiar kary dla rywali, którzy przez długie fragmenty meczu byli tylko tłem dla naszych Orłów.

Młodzieżowa kadra pod wodzą Brzęczka – Perfekcyjny start w eliminacjach

Trzy mecze, trzy zwycięstwa, bilans bramkowy 9:0. Te liczby mówią same za siebie. Jerzy Brzęczek, niegdyś krytykowany selekcjoner dorosłej reprezentacji, tworzy na naszych oczach projekt, który budzi ogromne nadzieje. Pamiętamy jego trudne chwile, ale dziś widzimy trenera, który doskonale rozumie tych młodych chłopaków. Widać w nich głód gry i determinację, cechy, które samego Brzęczka zaprowadziły kiedyś do srebrnego medalu olimpijskiego w Barcelonie. To doświadczenie procentuje.

Eliminacje Mistrzostw Europy U-21 to prawdziwy poligon dla przyszłych gwiazd. To tutaj hartuje się stal i rodzą się charaktery, które za kilka lat mogą stanowić o sile seniorskiej drużyny. Obecny start pokazuje, że nasza kadra ma wszystko, by walczyć o najwyższe cele. To nie jest przypadek, to efekt ciężkiej pracy i świetnie dobranej taktyki.

Błyskawiczny nokaut i pełna kontrola na boisku

Mecz z Czarnogórą był jak starcie Dawida z Goliatem, tyle że to my byliśmy Goliatem. Już w 4. minucie fantastycznym uderzeniem z dystansu popisał się Antoni Kozubal. To był sygnał do ataku, a rywale nie zdążyli się otrząsnąć, gdy w 23. minucie było już 2:0. Oskar Pietuszewski dobił przeciwnika po prostu bajeczną asyście Tomasza Pieńki. Pierwsze 25 minut to był absolutny koncert w wykonaniu Polaków.

Oczywiście, zdarzył się moment dekoncentracji, gdy Czarnogórcy trafili w słupek. Jednak była to tylko chwila, która szybko została opanowana. Nasza kadra od pierwszych minut pokazała, kto rządzi na boisku. Na trybunach zasiadły takie legendy jak Robert Lewandowski czy Jakub Błaszczykowski i z pewnością nie żałowali swojego czasu. Mieli co oklaskiwać!

Druga połowa pod dyktando Polaków

Po przerwie obraz gry się nie zmienił. Polacy kontrolowali wydarzenia, choć tempo nieco spadło. Rywale próbowali odgryźć się agresywnością, co skończyło się dla nich fatalnie. W 73. minucie Andrija Bulatović, sfrustrowany bezradnością, uderzył Kacpra Dudę i wyleciał z boiska z czerwoną kartką. To był gwóźdź do trumny czarnogórskich nadziei.

Od tego momentu kadra biało-czerwonych miała już pełną autostradę do zwycięstwa. Jedynym minusem może być skuteczność, ponieważ wynik mógł być znacznie wyższy. Zabrakło zimnej krwi w kilku sytuacjach podbramkowych, ale to detal, który można poprawić. Najważniejsze są trzy punkty i utrzymanie perfekcyjnego bilansu.

Teraz przed naszymi młodymi wilkami kolejne wyzwanie – wyjazdowy mecz ze Szwecją. Ta kadra ma ogromny potencjał, a jej mecze ogląda się z czystą przyjemnością. Jeśli chcesz zgłębić taktyczne niuanse tego spotkania, przeczytaj więcej na ten temat. Aby zobaczyć, jak radzą sobie inne młodzieżowe zespoły, zobacz również podobny artykuł. Jedno jest pewne – emocji nie zabraknie!

Zobacz także:

Tagi:

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *