Home / Sport / Industria zdemolowała rywala! Kielczanie pokazali moc w Orlen Superlidze

Industria zdemolowała rywala! Kielczanie pokazali moc w Orlen Superlidze

Złota tarcza z trzema strzałami trafiającymi w środek, symbolizująca zwycięstwo Industrii w Orlen Superlidze.

Kielecka Industria nie pozostawiła złudzeń, kto jest hegemonem polskiej piłki ręcznej, urządzając w Lubinie prawdziwy pokaz siły. Starcie z MKS Zagłębiem Lubin od początku zapowiadało się na jednostronne widowisko, jednak rozmiary dominacji mistrzów Polski mogły zaskoczyć nawet największych optymistów. To był wieczór, w którym jedna drużyna grała koncert, a druga była dla niej tylko tłem.

Mecz ledwo się rozpoczął, a kielecki walec już ruszył z pełnym impetem. Podopieczni Tałanta Dujszebajewa narzucili zabójcze tempo, błyskawicznie odskakując na kilka bramek. Gospodarze wyglądali na zagubionych i bezradnych wobec świetnie zorganizowanej obrony oraz piorunujących kontrataków. Pierwsze trafienie dla Zagłębia padło dopiero po kilku długich minutach, ale było to tylko chwilowe przełamanie. Kielczanie ani na moment nie zwolnili tempa, konsekwentnie budując swoją przewagę.

Dominacja od pierwszego gwizdka

Kluczem do sukcesu okazała się fenomenalna postawa w defensywie. Adam Morawski w bramce zamienił ją w prawdziwą fortecę, odbijając rzut za rzutem i napędzając tym samym swoich kolegów z pola. Każda udana interwencja bramkarza była jak woda na młyn dla kieleckiej ofensywy, która bezlitośnie punktowała każdy błąd rywali. Już do przerwy losy meczu były praktycznie rozstrzygnięte, a tablica wyników pokazywała druzgocącą, dwunastobramkową przewagę gości.

To był pokaz siły od pierwszej do ostatniej minuty. Trener Dujszebajew mógł pozwolić sobie na szeroką rotację składem, dając szansę zmiennikom, którzy wcale nie obniżyli poziomu gry. Wręcz przeciwnie, każdy zawodnik wchodzący na parkiet chciał udowodnić swoją wartość. To świadczy o niesamowitej głębi i jakości, jaką dysponuje kielecki zespół.

Industria nie zwalnia tempa po przerwie

Druga połowa była jedynie formalnością. To była demonstracja siły, jakiej od zespołu Industria Kielce oczekiwali wszyscy. Kielczanie kontrolowali wydarzenia na boisku, utrzymując bezpieczną, kilkunastobramkową przewagę. Nawet gdy na parkiecie pojawili się rezerwowi, obraz gry nie uległ zmianie. Po stronie Zagłębia pojedyncze zrywy Michała Wojtali czy Mateusza Drozdalskiego nie mogły w żaden sposób zagrozić rozpędzonej maszynie z Kielc.

Ostatecznie spotkanie zakończyło się pogromem 45:24. Dla Miedziowych to już szósta porażka z rzędu, która brutalnie obnażyła ich problemy w tym sezonie Orlen Superligi. Zespół z Lubina pozostaje jedyną drużyną bez punktu, a przed nim niezwykle trudne zadanie odbudowy morale. Tymczasem Industria kontynuuje swój marsz po obronę mistrzowskiego tytułu. Aby dowiedzieć się więcej o formie kielczan w europejskich pucharach, Przeczytaj więcej na ten temat, a jeśli chcesz sprawdzić wyniki innych spotkań ligowych, Zobacz również podobny artykuł.

Zobacz także:

Tagi:

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *