Nad Stalą Stalowa Wola zbierają się coraz ciemniejsze chmury. Drużyna, która jeszcze niedawno walczyła na zapleczu Ekstraklasy, przeżywa prawdziwy dramat w Betclic II lidze. Czwarty mecz bez zwycięstwa i trzecia porażka z rzędu stały się faktem po bolesnym starciu z Rekordem Bielsko-Biała. Wynik 0:1 na własnym boisku to potężny cios dla ambicji i morale zespołu z Podkarpacia.
Mecz na Stadionie Podkarpackiego Centrum Piłki Nożnej miał być przełamaniem. Niestety, dla kibiców Stali stał się kolejnym aktem sportowej tragedii. Kibice z utęsknieniem czekają na przełamanie. Goście z Bielska-Białej nie przyjechali jednak na wycieczkę i od początku pokazywali charakter.
Zabójczy cios Rekordu i bezradność Stali
Decydujący moment spotkania nadszedł w 29. minucie. To była akcja, która obnażyła wszystkie słabości defensywy gospodarzy. Błyskawiczny atak Rekordu zakończył się precyzyjnym podaniem Jakuba Rysia do Jana Ciućki, a ten z zimną krwią umieścił piłkę w siatce. To był cios, po którym Stal nie zdołała się już podnieść. Mimo że w drugiej połowie gospodarze przejęli inicjatywę i posiadali piłkę, ich ataki były chaotyczne i przewidywalne.
Statystyki są bezlitosne. Osiem rzutów rożnych i ani jednej bramki to obraz ofensywnej niemocy Stali. Chociaż w strzałach celnych był remis 4:4, to właśnie goście byli konkretniejsi i skuteczniejsi. Sytuacja spadkowicza z I ligi staje się coraz bardziej skomplikowana.
Coraz większe problemy spadkowicza z Podkarpacia
Klub z tak bogatą historią, założony w 1938 roku, przeżywa niezwykle trudny czas. Po serii awansów, które rozbudziły apetyty kibiców, bolesny spadek okazał się początkiem głębszego kryzysu. Stal Stalowa Wola osuwa się w tabeli coraz niżej, a marzenia o szybkim powrocie bledną. Zespół, który miał dominować, teraz musi nerwowo oglądać się za siebie.
Zupełnie inne nastroje panują w Bielsku-Białej. Rekord, beniaminek założony w 1994 roku, udowadnia, że nie jest chłopcem do bicia. Klub znany z potężnej sekcji futsalowej teraz buduje swoją markę także na trawiastych boiskach. Zwycięstwo nad tak renomowanym rywalem to dla nich ogromny sukces.
Betclic II liga nie bierze jeńców
Trzeci poziom rozgrywkowy w Polsce jest w tym sezonie wyjątkowo wymagający. Presja na zespole z Podkarpacia jest coraz większa, a kibice nerwowo spoglądają w przyszłość. Wprowadzenie baraży o awans i spadek dodatkowo podnosi stawkę każdego spotkania. Każda strata punktów może mieć katastrofalne skutki na koniec sezonu.
Przed nami przerwa reprezentacyjna, która dla Stali będzie czasem na głęboką analizę i próbę wyjścia z dołka. Rywale jednak nie śpią, a walka o ligowe punkty będzie z każdą kolejką tylko bardziej zacięta. Aby w pełni zrozumieć dynamikę tych rozgrywek, przeczytaj więcej na ten temat, a jeśli interesują Cię inne sportowe historie, zobacz również podobny artykuł.