W świecie futbolu wszystko dzieje się niezwykle szybko, a karuzela trenerska kręci się bez litości. Doskonale przekonuje się o tym Eugen Polanski, którego nazwisko stało się jednym z najgorętszych na niemieckim rynku. Były reprezentant Polski, rzucony na głęboką wodę w Borussii Mönchengladbach, staje przed decyzją, która może zdefiniować jego przyszłość. Czy postawi na stabilizację w Bundeslidze, czy wybierze ambitny projekt w niższej lidze?
Polanski objął stery pierwszego zespołu „Źrebaków” w trybie awaryjnym, zastępując zwolnionego Gerardo Seoane. To prawdziwy chrzest bojowy dla młodego szkoleniowca. Jego drużyna pokazała dwa oblicza – najpierw solidny remis z potężnym Bayerem Leverkusen, a następnie szalony, ofensywny rollercoaster zakończony porażką 4:6 z Eintrachtem Frankfurt. Taki mecz to esencja emocji, ale też dowód na to, że przed Polanskim jeszcze mnóstwo pracy. Borussia to klub z ogromnymi tradycjami, pięciokrotny mistrz Niemiec, dlatego presja na wyniki jest tu gigantyczna.
Jak szybko Polanski zmieni barwy klubowe?
Okazuje się, że talent Polanskiego został dostrzeżony gdzie indziej. Na horyzoncie pojawił się bowiem niezwykle ciekawy gracz – 1860 Monachium. To nie jest anonimowy klub. „Lwy” to jeden z założycieli Bundesligi, historyczna marka, która obecnie walczy o powrót do dawnej świetności w 3. Lidze. Ich władze chcą działać szybko i skutecznie, by odbudować pozycję zespołu.
Co ciekawe, to nie pierwszy raz, gdy monachijczycy pukają do drzwi polskiego trenera. Zainteresowanie jego osobą istniało jeszcze zanim objął on tymczasowo pierwszą drużynę Borussii. Teraz, po rozstaniu z poprzednim sztabem, temat powraca z podwójną siłą. Klub z Monachium to nie byle kto, a ich determinacja pokazuje, jak bardzo wierzą w warsztat byłego defensywnego pomocnika.
Decyzje, które zdefiniują przyszłość
Dyrektor sportowy Borussii, Roland Virkus, tonuje nastroje, podkreślając, że Polanski potrzebuje czasu. Nikt nie zamierza oceniać go po zaledwie dwóch meczach, zwłaszcza tak szalonych. Jednak w futbolu nic nie jest pewne. Polanski musi szybko udowodnić swoją wartość, jeśli chce utrzymać posadę w jednym z czołowych niemieckich klubów. Jego doświadczenie z boiska, gdzie jako twardy pomocnik rozegrał 18 spotkań dla reprezentacji Polski, z pewnością mu w tym pomaga.
Sytuacja jest dynamiczna, a Polanski nie jest jedynym kandydatem na ławkę trenerską 1860 Monachium. Presja jest ogromna, a czas na pokazanie swoich umiejętności kurczy się z każdym dniem. Przed Polakiem kluczowe tygodnie, które mogą wynieść go na szczyt lub skierować na zupełnie inną ścieżkę kariery. Aby zgłębić kulisy pracy szkoleniowców, przeczytaj więcej na ten temat. Jeśli chcesz poznać inne historie polskich trenerów za granicą, zobacz również podobny artykuł.