Home / Polityka / Szef Pentagonu zapowiada rewolucję w armii. „Przygotowanie do wojny” nowym priorytetem

Szef Pentagonu zapowiada rewolucję w armii. „Przygotowanie do wojny” nowym priorytetem

Pete Hegseth, nowy szef Pentagonu, przemawia na scenie, zapowiadając przygotowanie do wojny.

Nowy szef Pentagonu, Pete Hegseth, w swoim pierwszym oficjalnym wystąpieniu w bazie Quantico zarysował radykalną zmianę w doktrynie obronnej Stanów Zjednoczonych. W obecności najwyższych rangą dowódców wojskowych ogłosił, że jedyną misją sił zbrojnych ma być odtąd przygotowanie do prowadzenia i wygrywania wojen. To deklaracja, która sygnalizuje koniec ery interwencji stabilizacyjnych i skupienie się na potencjalnym konflikcie z równorzędnymi mocarstwami.

Przemówienie to stanowi wyraźne zerwanie z polityką prowadzoną przez ostatnie dwie dekady. Po zamachach z 11 września 2001 roku siły USA koncentrowały się głównie na operacjach antyterrorystycznych i misjach budowania państwowości, jak w Iraku czy Afganistanie. Hegseth sugeruje, że ten rozdział został zamknięty. Teraz cała uwaga ma być skierowana na maksymalizację skuteczności bojowej i gotowość do konfrontacji na pełną skalę.

Koniec z misjami stabilizacyjnymi? Nowa rola armii USA

Zapowiedź Hegsetha nie jest jedynie retoryczną zmianą. Pociąga za sobą głębokie implikacje dla struktury, szkolenia i wyposażenia amerykańskiej armii. Oznacza to prawdopodobne przesunięcie funduszy z programów kontrpartyzanckich na rzecz zaawansowanych technologii, takich jak broń hipersoniczna, sztuczna inteligencja w systemach dowodzenia czy modernizacja arsenału nuklearnego. Priorytetem staje się odstraszanie i ewentualna walka z potęgami takimi jak Chiny czy Rosja.

Krytycy mogą postrzegać tę nową doktrynę jako eskalacyjną. Jednak zwolennicy argumentują, że jest to powrót do klasycznej zasady „pokoju przez siłę”. Według tej logiki, jednoznaczna gotowość do wygrania wojny jest najskuteczniejszym sposobem, aby do niej nie dopuścić. Przeciwnicy nie odważą się na agresję, widząc determinację i potęgę militarną Stanów Zjednoczonych.

Co oznacza nowa doktryna, którą ogłosił szef resortu obrony?

W swoim wystąpieniu szef resortu obrony podkreślił, że celem nie jest poszukiwanie konfliktu, lecz zapewnienie, że Ameryka będzie na niego w pełni przygotowana. To sygnał wysłany zarówno do sojuszników, jak i rywali. Sojusznicy mogą liczyć na bardziej zdecydowanego i potężnego partnera, podczas gdy adwersarze muszą liczyć się z nowym poziomem determinacji Waszyngtonu. Decyzja ta wpisuje się w szerszy trend globalnego wzrostu napięć geopolitycznych.

Kierunek, jaki wyznaczył nowy szef Pentagonu, będzie miał długofalowe konsekwencje dla globalnego układu sił. Oczekuje się, że dalsze szczegóły nowej strategii zostaną przedstawione w nadchodzącym przemówieniu prezydenta Donalda Trumpa. Analitycy będą uważnie śledzić, jak te ogólne założenia przełożą się na konkretne decyzje budżetowe i operacyjne. Aby zgłębić tło tych zmian, zapoznaj się z dodatkowymi materiałami, a jeśli interesują Cię inne analizy geopolityczne, sprawdź także ten artykuł.

Zobacz także:

Tagi:

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *