Od 20 września kierowcy w całej Polsce muszą liczyć się ze wzmożonymi kontrolami drogowymi, których celem jest wyeliminowanie jednego z najpoważniejszych zagrożeń na drogach – korzystania z telefonu podczas jazdy. Nowelizacja przepisów, która weszła w życie wcześniej, wprowadziła surowe sankcje, jednak dopiero teraz policja zapowiada szeroko zakrojoną akcję egzekwowania prawa. Analiza problemu pokazuje, że nie chodzi tu o zwykłe uprzykrzanie życia kierowcom, lecz o realną walkę z przyczyną wielu tragicznych wypadków.
Problem rozproszenia uwagi za kierownicą jest doskonale udokumentowany. Badania jednoznacznie wskazują, że kierowca piszący wiadomość tekstową lub przeglądający internet reaguje znacznie wolniej niż w normalnych warunkach. Jego zdolność do oceny sytuacji na drodze, utrzymania bezpiecznej odległości czy awaryjnego hamowania drastycznie spada. Korzystanie z telefonu podczas prowadzenia pojazdu jest jednym z głównych czynników rozpraszających uwagę, porównywalnym w skutkach do jazdy pod wpływem alkoholu.
Podstawa prawna a rzeczywistość na drodze
Fundamentem prawnym dla działań policji jest artykuł 45 ust. 2 pkt 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym. Przepis ten wprost zabrania kierującemu „korzystania podczas jazdy z telefonu wymagającego trzymania słuchawki lub mikrofonu w ręku”. Warto podkreślić, że interpretacja tego zapisu jest szeroka. Nie dotyczy on wyłącznie prowadzenia rozmów, ale także pisania wiadomości, ustawiania nawigacji czy przeglądania mediów społecznościowych, jeśli wymaga to trzymania urządzenia w dłoni. Dozwolone pozostaje natomiast korzystanie z zestawów głośnomówiących oraz uchwytów samochodowych, które pozwalają na obsługę telefonu bez odrywania rąk od kierownicy.
Kierowcy często nie zdają sobie sprawy, że nawet krótka chwila nieuwagi może mieć katastrofalne skutki. Przy prędkości 50 km/h pojazd w ciągu jednej sekundy pokonuje prawie 14 metrów. To dystans, na którym może wydarzyć się tragedia, jeśli wzrok kierowcy jest skupiony na ekranie smartfona, a nie na drodze.
Od kiedy i jak będą wyglądać kontrole?
Od 20 do 22 września policja w ramach ogólnoeuropejskiej akcji Roadpol przeprowadzi zintensyfikowane działania kontrolne. Funkcjonariusze będą wykorzystywać nie tylko tradycyjne metody patrolowania dróg. Do walki z niebezpiecznymi zachowaniami zaprzęgnięto nowoczesną technologię. Nowe technologie, takie jak drony, pozwalają na skuteczniejszą identyfikację wykroczeń z powietrza, co utrudnia kierowcom ukrycie telefonu na widok radiowozu. Ponadto na drogach pojawią się nieoznakowane pojazdy wyposażone w wideorejestratory, które będą dokumentować łamanie przepisów w sposób niebudzący podejrzeń.
Celem akcji jest nie tylko karanie, ale przede wszystkim budowanie świadomości społecznej na temat zagrożeń. Wysokość mandatu, wynosząca 500 złotych, oraz przypisanie aż 12 punktów karnych ma działać prewencyjnie. Dla wielu kierowców otrzymanie takiej liczby punktów oznacza poważne zbliżenie się do granicy utraty prawa jazdy.
Konsekwencje finansowe i punktowe
Standardowa kara za to wykroczenie jest dotkliwa, jednak w skrajnych przypadkach może być jeszcze wyższa. Jeśli policjant uzna, że zachowanie kierowcy stwarzało bezpośrednie zagrożenie dla bezpieczeństwa w ruchu drogowym, może skierować sprawę do sądu. Wówczas grzywna może sięgnąć nawet kilku tysięcy złotych, co pokazuje determinację ustawodawcy w walce z tym zjawiskiem. Od momentu zaostrzenia taryfikatora, liczba punktów karnych za to wykroczenie wzrosła ponad dwukrotnie, co podkreśla jego wagę.
Warto również pamiętać, że problem dotyczy nie tylko kierowców samochodów. Przepisy zakazujące korzystania z telefonu w sposób ograniczający widoczność i percepcję obowiązują także pieszych na przejściach oraz rowerzystów. Aby w pełni zrozumieć skalę problemu i obowiązujące regulacje, warto sięgnąć po dodatkowe materiały. Przeczytaj więcej na ten temat, aby poznać szczegółowe statystyki wypadków, lub zobacz również podobny artykuł dotyczący innych zmian w prawie drogowym.
