Jan Marsalek, jeden z najbardziej poszukiwanych ludzi w Europie, został ostatecznie zlokalizowany w Moskwie. Były dyrektor finansowy niemieckiej firmy Wirecard, odpowiedzialny za jedną z największych afer gospodarczych w historii Niemiec, od 2020 roku skutecznie unikał wymiaru sprawiedliwości. Jednak najnowsze ustalenia dziennikarzy śledczych rzucają światło na jego nowe życie. Okazuje się, że Marsalek nie tylko ukrywa się pod ochroną rosyjskich służb, ale także aktywnie dla nich pracuje.
Ustalenia międzynarodowego zespołu dziennikarzy są szokujące. Marsalek regularnie pojawia się w pobliżu moskiewskiej Łubianki, gdzie mieści się główna siedziba Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB). Nagrania z monitoringu oraz dane logowania jego telefonu komórkowego nie pozostawiają złudzeń. Mężczyzna, który doprowadził do upadku finansowego giganta, teraz swobodnie porusza się po stolicy Rosji, prawdopodobnie jako agent wywiadu.
Z Biznesmena w Agenta FSB
Transformacja Jana Marsalka jest zdumiewająca. Z cenionego menedżera stał się zbiegiem, a następnie szpiegiem. Jego historia to nie tylko jeden skandal finansowy, ale cała sieć międzynarodowych intryg. Aby skutecznie się ukrywać, posługuje się co najmniej sześcioma różnymi tożsamościami. Korzysta między innymi z fałszywych dokumentów belgijskich i rosyjskich. Dziennikarze ujawnili, że przejął nawet tożsamość dwóch rosyjskich księży, którzy byli do niego podobni.
W jego działaniach wspiera go prawdopodobnie partnerka, Tatiana Spiridonowa. Według śledczych odegrała ona kluczową rolę w operacjach wywiadowczych. To ona miała przejąć telefony komórkowe wysokich rangą urzędników austriackiego MSW i dostarczyć je do siedziby FSB. Działania te pokazują, jak głęboko Marsalek jest zaangażowany w struktury rosyjskiego aparatu bezpieczeństwa.
Jak jeden człowiek oszukał cały system?
To jeden z najbardziej zdumiewających przypadków transformacji w ostatnich latach. Marsalek nie ogranicza się jedynie do życia w ukryciu. Dane z jego telefonu wskazują na liczne podróże na okupowany Krym. Co więcej, rosyjska straż graniczna odnotowała jego przejazd z Mariupola do Rosji w listopadzie 2023 roku. Podróżował wówczas pod nazwiskiem Aleksandr Nelidow w towarzystwie rosyjskich sił specjalnych.
Dowody na jego zaangażowanie w konflikt są coraz mocniejsze. Dziennikarze dotarli do fotografii, na której Marsalek pozuje w mundurze wojskowym z naszywką „Z”. Jest to symbol jednoznacznie kojarzony z rosyjską agresją na Ukrainę. Sprawa Marsalka jest wciąż rozwojowa, a jej szczegóły są fascynujące; dowiedz się więcej o tej historii, a także przeczytaj o podobnych przypadkach szpiegostwa.
Mimo międzynarodowego listu gończego i próśb ze strony niemieckich władz, Rosja oficjalnie zaprzecza, by posiadała informacje o miejscu pobytu zbiega. Wszystko wskazuje na to, że Marsalek jest teraz kluczowym, choć tylko jednym z wielu, elementem w rosyjskiej machinie wywiadowczej. Jego przypadek pokazuje, jak płynna jest granica między wielkim biznesem a światem tajnych operacji. Historia ta z pewnością będzie miała swój dalszy ciąg.