Pochodzenie życia na Ziemi od wieków pozostaje jedną z największych zagadek nauki. Nowe badania rzucają światło na fundamentalne pytanie, czy życie na Ziemi mogło powstać samoistnie. Profesor Robert G. Endres z Imperial College London przedstawił analizę, która sugeruje, że spontaniczne pojawienie się nawet najprostszej komórki było zdarzeniem o znikomym prawdopodobieństwie. Jego praca otwiera dyskusję na temat alternatywnych, choć kontrowersyjnych, hipotez.
Kluczowym argumentem w badaniach jest ogromna ilość informacji zakodowanej w pierwotnej komórce. Endres szacuje ją na około 10⁹ bitów, co odpowiada 125 megabajtom danych. Zgodnie z jego modelami matematycznymi, losowe połączenie się cząsteczek w tak złożoną i uporządkowaną strukturę w warunkach wczesnej Ziemi jest praktycznie niemożliwe. Naukowiec określa taki scenariusz jako „nierozsądny” z perspektywy statystyki.
Matematyczna bariera dla powstania życia
Badacz zwraca również uwagę na tak zwaną barierę nieporządku, wynikającą z drugiej zasady termodynamiki. Mówi ona, że naturalne systemy dążą do wzrostu entropii, czyli chaosu i dezorganizacji. Tymczasem życie jest przykładem niezwykle wysokiego stopnia uporządkowania. Powstanie życia wymagało pokonania tej naturalnej tendencji do chaosu. Dlatego też, według Endresa, proces ten musiał być wspierany przez mechanizm, który promował porządek, a nie wynikał z czystego przypadku.
W obliczu tak małego prawdopodobieństwa spontanicznej abiogenezy, naukowiec przedstawia dwie możliwe konkluzje. Pierwsza zakłada, że życie na Ziemi jest absolutnym wyjątkiem na skalę kosmiczną. Druga, znacznie bardziej spekulacyjna, sugeruje, że życie nie powstało tutaj samoistnie, lecz zostało na naszą planetę przyniesione lub celowo „zasiane”.
Czy panspermia kierowana jest odpowiedzią?
W tym kontekście powraca teoria znana jako panspermia kierowana. Zakłada ona, że zaawansowana cywilizacja pozaziemska mogła celowo rozprzestrzeniać proste formy życia na planetach posiadających odpowiednie warunki. Naukowiec stawia tezę, czy nie jest to bardziej prawdopodobne wyjaśnienie niż czysty przypadek. Choć brzmi to jak scenariusz filmu science fiction, Endres podkreśla, że jest to „logicznie możliwa alternatywa”, którą warto rozważyć z naukowego punktu widzenia.
Hipoteza panspermii nie jest nowa w świecie nauki, jednak zazwyczaj rozważa się jej naturalną wersję, czyli transport mikrobów na kometach lub asteroidach. Wersja „kierowana” dodaje do niej element intencjonalnego działania. Pytanie, czy życie przybyło z kosmosu, pozostaje jednym z najciekawszych w astrobiologii. Teoria Endresa dostarcza nowego, matematycznego argumentu do tej trwającej od lat debaty.
Krótkie okno czasowe i przyszłe badania
Dodatkowym czynnikiem wspierającym sceptycyzm wobec spontanicznego powstania życia jest krótki czas, w jakim się ono pojawiło. Najstarsze dowody na istnienie wody i atmosfery na Ziemi datuje się na 4,4 miliarda lat, a pierwsze ślady życia już na 4,1 miliarda lat. Ten krótki okres stanowi dodatkowy argument przeciwko teorii spontanicznej abiogenezy, która wymagałaby znacznie więcej czasu na losowe procesy chemiczne. Badacze wciąż spierają się, czy tak krótki czas był wystarczający na ewolucję od prostych cząsteczek do komórek.
Praca profesora Endresa nie dostarcza ostatecznych odpowiedzi, lecz zmusza do ponownego przemyślenia fundamentów naszego pochodzenia. Podkreśla, jak wiele wciąż nie wiemy o początkach życia i jak otwarci musimy być na różne, nawet najbardziej niekonwencjonalne hipotezy. Chociaż teoria panspermii kierowanej pozostaje w sferze hipotez, stawia ona ważne pytania o nasze miejsce we wszechświecie. Jeśli chcesz zgłębić ten temat, przeczytaj więcej na ten temat, a jeśli interesują Cię podobne zagadnienia, zobacz również podobny artykuł.