Wciąż niejasne pozostaje, czy dojdzie do wznowienia śledztwa w sprawie tragicznej śmierci Igora Stachowiaka. Departament Postępowania Przygotowawczego Prokuratury Krajowej zakończył analizę akt sprawy. Teraz jego stanowisko trafi do prokuratora generalnego. Nie wiadomo, czy rekomendacja dla Waldemara Żurka uwzględni przygotowaną na prośbę Onetu opinię kluczowej biegłej medyk sądowej. Wiemy jednak, że sprawa budzi wiele kontrowersji.
Kluczowa opinia biegłej medyk sądowej
Dr Maria Rydzewska-Dudek, biegła medyk sądowa z Białegostoku, przedstawiła nowe, przełomowe ustalenia. Jej opinia wskazuje na bezpośredni związek między działaniami policjantów a śmiercią Igora Stachowiaka. W jej ocenie, przyczyną zgonu było uduszenie gwałtowne. Wcześniej śledztwo umorzono z powodu nieustalenia jednoznacznej przyczyny śmierci. Ta nowa analiza może zmienić bieg wydarzeń. Co jest kluczowe, to właśnie ta opinia może wpłynąć na dalsze losy sprawy.
Kontrowersje wokół poprzednich opinii
Wcześniej kluczowa dla śledztwa była opinia zespołu łódzkich biegłych pod kierownictwem prof. Jarosława B. Był to medyk znany z wydawania opinii korzystnych dla funkcjonariuszy policji. Jego ustalenia wskazywały na niewydolność krążeniowo-oddechową po epizodzie „excited delirium” spowodowanym środkami psychoaktywnymi. Teoria ta, według wielu ekspertów, nie miała mocnego pokrycia naukowego. Co więcej, opinia ta bagatelizowała lub pomijała znaczenie zmian urazowych na ciele zmarłego.
Nowe dowody i ich znaczenie
Dr Rydzewska-Dudek w swojej analizie podkreśliła, że opinia łódzkiego zespołu „bagatelizuje, czy wręcz pomija znaczenie zmian urazowych stwierdzonych na ciele Igora Stachowiaka”. Zmiany te, jak wskazała, były liczne i istotne. Biegła szczegółowo opisała widoczne na zdjęciach sinice centralne, które świadczą o przekrwieniu szyi i okolic okołojarzmowych. Te objawy, w jej ocenie, nie zostały należycie zinterpretowane w poprzednich opiniach. Protokół oględzin zwłok klasyfikował je jako plamy opadowe, z czym biegła się nie zgodziła. Działania policjantów, takie jak zgniatanie klatki piersiowej i ucisk na krtań, mogły doprowadzić do uduszenia.
Skazanie policjantów za inne czyny
Warto przypomnieć, że rok po śmierci Igora Stachowiaka, materiał filmowy przedstawiający użycie paralizatora wobec niego, został pokazany publicznie. W efekcie, czterech policjantów skazano na kary od dwóch do dwóch i pół roku więzienia. Policjanci odpowiadali jednak tylko za psychiczne i fizyczne znęcanie się oraz przekroczenie uprawnień. Całe zdarzenie zostało rozbite przez prokuraturę na dwa odrębne postępowania. Tylko część dotycząca użycia paralizatora w toalecie komisariatu została osądzona. Co istotne, pozostała część, odnosząca się do nieumyślnego spowodowania śmierci, została umorzona.
Przyszłość śledztwa
Teraz wszystko zależy od decyzji prokuratora generalnego. Decyzja ta będzie oparta na analizie Departamentu Postępowania Przygotowawczego Prokuratury Krajowej. Nowa opinia dr Rydzewskiej-Dudek stanowi bardzo ważny argument za wznowieniem postępowania. Co się stanie dalej, zależy od woli politycznej i prawnej. Warto śledzić rozwój tej sprawy, ponieważ ujawnione fakty rzucają nowe światło na okoliczności śmierci młodego człowieka. W tej sytuacji, warto zapoznać się z szerszym kontekstem sprawy i zrozumieć, co doprowadziło do tak tragicznego finału. Warto również dowiedzieć się, co jeszcze można zrobić w tej sytuacji, aby sprawiedliwości stało się zadość. Tutaj można przeczytać więcej na ten temat, a tutaj zobaczyć również podobny artykuł.