Aktywność lotnicza w północnych rejonach świata pozostaje pod stałą obserwacją. Ostatnie wydarzenia potwierdzają, że rosyjskie samoloty wojskowe nadal patrolują strefę identyfikacji obrony powietrznej w pobliżu Alaski. Dowództwo Obrony Północnoamerykańskiej Przestrzeni Powietrznej i Kosmicznej (NORAD) odnotowało kolejne incydenty, które wymagają reakcji. Siły powietrzne Stanów Zjednoczonych i Kanady pozostają w gotowości, monitorując przestrzeń powietrzną.
Rosyjskie maszyny w przestrzeni powietrznej Alaski
NORAD poinformowało o trzecim w ciągu tygodnia wykryciu rosyjskiego samolotu rozpoznawczego typu Ił-20. Maszyna ta, znana w kodzie NATO jako Coot, pojawiła się w pobliżu Alaski. W odpowiedzi na tę obecność, wysłano samolot dowodzenia i kontroli E-3 Sentry. Dołączyły do niego myśliwce F-16 oraz samoloty tankujące KC-135. Celem tych działań była wizualna identyfikacja rosyjskiego samolotu.
Podobne zdarzenia miały miejsce już wcześniej, 20 i 21 sierpnia. Wówczas również wykryto obecność rosyjskich maszyn w Alaskiej Strefie Identyfikacji Obrony Powietrznej (ADIZ). Te regularne loty rosyjskich samolotów są rutynową częścią działań monitorujących.
Co oznacza obecność rosyjskich samolotów?
Warto podkreślić, że rosyjskie samoloty nie naruszyły przestrzeni powietrznej Stanów Zjednoczonych ani Kanady. Znalazły się one jednak w strefie ADIZ. Ta strefa obejmuje międzynarodową przestrzeń powietrzną. Wymaga ona natychmiastowej identyfikacji wszystkich statków powietrznych ze względu na bezpieczeństwo narodowe. NORAD zaznacza, że tego typu aktywność nie jest traktowana jako bezpośrednie zagrożenie.
Choć obecność bombowców Tu-95 w tym regionie jest częściej obserwowana, pojawienie się samolotu rozpoznawczego Ił-20 jest mniej typowe. Wcześniej odnotowano incydent z udziałem tej maszyny nad Polską. Tam rosyjski Ił-20 naruszył polską przestrzeń powietrzną. Polskie dowództwo określiło to jako próbę testowania gotowości systemów NATO.
Rosyjskie działania w Europie
Kilka dni po incydencie nad Polską, niemieckie myśliwce przechwyciły Iła-20 w międzynarodowej przestrzeni powietrznej. Niemieckie media informowały, że rosyjskie samoloty rozpoznawcze często startują z Królewca. Ich celem jest zbieranie danych o działaniach NATO wzdłuż wybrzeża Bałtyku. Szczególnie interesują je rejony Polski, Niemiec, Danii i Szwecji. Według doniesień, przechwycenie Iła-20 było już kolejną taką operacją w danym roku.
Rosyjskie loty rozpoznawcze w pobliżu granic państw NATO nie są nowym zjawiskiem. Maszyny te regularnie patrolują obszary wzdłuż wybrzeża Bałtyku. Zbierają informacje o aktywności wojskowej Sojuszu. Szczególnie często obserwuje się je w rejonach Polski, Niemiec, Danii i Szwecji. Podobne działania mają na celu monitorowanie sytuacji i zbieranie danych wywiadowczych. W jednym z ostatnich akapitów dodaj zdanie, które zawiera dwa linki. Użyj DOKŁADNIE poniższej struktury HTML: Przeczytaj więcej na ten temat Zobacz również podobny artykuł.