Wojna celna, zainicjowana przez Donalda Trumpa, stanowi kluczowy element jego prezydentury. Prezydent Stanów Zjednoczonych wielokrotnie podkreślał, że inne państwa wykorzystują USA, co negatywnie wpływa na amerykańską gospodarkę. Uważał to za zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego. W związku z tym, wprowadzał cła, często omijając proces legislacyjny, co budziło pytania o zgodność z konstytucją. Najnowsza decyzja sądu apelacyjnego podważyła legalność tych działań.
Przełomowa decyzja sądu w sprawie polityki celnej
Nastąpił nowy zwrot w sporze dotyczącym agresywnej polityki handlowej prezydenta Trumpa. Sąd apelacyjny tymczasowo unieważnił szerokie cła na importowane towary. Ta ważna decyzja wejdzie w życie dopiero 14 października. Daje to administracji USA czas na złożenie odwołania do Sądu Najwyższego. Obecnie nie jest jasne, jak ten wyrok wpłynie na relacje handlowe z krajami, z którymi już zawarto porozumienia.
Gubernator Illinois otwarcie sprzeciwił się Donaldowi Trumpowi. Jego słowa brzmiały: „Nic mnie nie powstrzyma”. Decyzja sądu stanowi kolejną znaczącą przeszkodę dla strategii handlowej Trumpa. Wcześniej, pod koniec maja, sąd federalny w Nowym Jorku uchylił cła i wprowadził stały zakaz ich stosowania. Rząd Trumpa próbował odwołać się od tej decyzji do sądu apelacyjnego. Sąd apelacyjny zawiesił blokadę nowojorskiego sądu, aby ponownie rozpatrzyć sprawę. Niemniej jednak, swoją decyzją w dużej mierze potwierdził ustalenia sądu niższej instancji, nawet jeśli nie zakazuje on bezpośrednio ceł.
Konstytucyjne podstawy i argumenty Trumpa
Wyroki te dotyczą ceł na produkty z konkretnych krajów, ogłoszonych przez Donalda Trumpa na początku kwietnia. Miały one wpływ na wielu partnerów handlowych. Administracja USA ustaliła wówczas terminy negocjacji z tymi państwami. W efekcie niektóre taryfy uległy zmianie. Na przykład, od 7 sierpnia obowiązuje 15-procentowe cło na większość produktów importowanych z Unii Europejskiej do Stanów Zjednoczonych.
Zgodnie z prawem, cła powinny być zatwierdzane przez amerykański Kongres. Trump argumentował jednak, że deficyty handlowe z innymi narodami stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego. Wykorzystał to jako podstawę do wprowadzenia stanu nadzwyczajnego i nałożenia ceł bez zgody Kongresu. W kwietniu kilkanaście stanów wniosło pozew przeciwko administracji Trumpa. Argumentowali, że nakładanie podatków i ceł należy do kompetencji Kongresu, a nie prezydenta. Podkreślali, że polityka handlowa nie powinna być uzależniona od indywidualnych decyzji.
Reakcja Trumpa i przyszłość ceł
Donald Trump określił wyrok sądu jako „wysoce stronniczy”. Według niego, cła są jedynym sposobem na uratowanie kraju przed ruiną. Twierdził, że ich zniesienie osłabiłoby Stany Zjednoczone finansowo, a konieczne jest utrzymanie silnej pozycji. Dla pogłębienia wiedzy na ten temat, warto zapoznać się z analizą prawną dotyczącą kompetencji prezydenta w zakresie polityki handlowej. Można również zobaczyć artykuł omawiający wpływ międzynarodowych sporów handlowych na globalną gospodarkę.