Ryzykowne posunięcie premiera
Decyzja 74-letniego François Bayrou, ogłoszona 25 sierpnia, stanowi spore zaskoczenie. Wynik nadchodzącego głosowania może okazać się dla premiera politycznym gwoździem do trumny. Wielu politologów przewiduje, że uzyskanie wystarczającego poparcia będzie niezwykle trudne.
Dyktatura długu publicznego we Francji
Przyczyną tej desperackiej próby jest alarmujący stan finansów publicznych. Na koniec pierwszego kwartału 2025 roku dług publiczny przekroczył 3,3 biliona euro. Stanowi to 114% PKB, co lokuje francji na trzecim miejscu w Unii Europejskiej pod względem zadłużenia. Gorsze wyniki odnotowują jedynie Grecja i Włochy.
Bayrou doskonale zdaje sobie sprawę z powagi sytuacji. „Nasz kraj jest w niebezpieczeństwie. Jesteśmy na skraju nadmiernego zadłużenia” – ostrzegał podczas niedawnej konferencji prasowej. Francję obciążają poprzednie zobowiązania finansowe. W 2025 roku kraj przeznaczy 66 miliardów euro na obsługę długu. Kwota ta przewyższa wydatki na edukację czy obronność.
Reakcja rynku i potencjalne konsekwencje
Rynek finansowy zareagował na decyzje premiera negatywnie. Wzrost spreadu 10-letnich obligacji skarbowych Francji względem niemieckich papierów wartościowych świadczy o tym, że kraj musi płacić więcej inwestorom. Przyszłe zobowiązania finansowe Francji będą jeszcze wyższe. Sytuacja wewnętrzna kraju wpływa również na stabilność euro.
Bolesne cięcia budżetowe dzielą naród
Aby ograniczyć spiralę zadłużenia, Bayrou planuje przeforsować budżet na 2026 rok, który zakłada cięcia wydatków o 44 miliardy euro. Celem jest obniżenie deficytu budżetowego z 5,4% PKB w 2025 roku do 4,6% w roku następnym. Najbardziej kontrowersyjnym elementem tych planów jest propozycja zniesienia dwóch dni świątecznych z jedenastu. Aż 80% Francuzów sprzeciwia się tej zmianie.
Obecnie Francja jest jedynym krajem w Europie, którego finanse publiczne stale się pogarszają. Francuski Trybunał Obrachunkowy podkreśla, że rok 2025 jest kluczowy dla wprowadzenia niezbędnych cięć budżetowych. Potrzebne są cięcia większe niż planowane przez premiera, przekraczające 100 miliardów euro.
Związki zawodowe zdecydowanie odrzucają propozycje oszczędnościowe. Zapowiadają masowe protesty i mobilizację. Liderzy związkowi wzywają do strajku generalnego, łącząc siły ruchu obywatelskiego i organizacji pracowniczych. W obliczu tych wyzwań, przyszłość rządu jest niepewna.
Nadzieja prezydenta na przetrwanie kryzysu
Prezydent Francji Emmanuel Macron wyraził przekonanie, że kraj poradzi sobie z kolejnym kryzysem. Podczas spotkania z premierem i ministrami stwierdził, że Francja jest silna. Ostateczne rozstrzygnięcie losów rządu zależy od nadchodzącego głosowania. Warto śledzić rozwój sytuacji, aby zrozumieć pełne konsekwencje tych działań. Aby dowiedzieć się więcej o sytuacji gospodarczej, można przeczytać więcej na ten temat. Zobacz również podobny artykuł, który analizuje historyczne podobieństwa.