Doniesienia zza oceanu sugerują, że przyszłość Ukrainy może zależeć od decyzji jednego człowieka. **Donald Trump, powracając na polityczną scenę, rozważa znaczące zmiany w Kijowie.** Dziennikarz śledczy Seymour Hersh, laureat Nagrody Pulitzera, ujawnił te plany. Twierdzi on, że Biały Dom ma konkretne pomysły na ukraińskie przywództwo. Wskazuje na to, powołując się na własne źródła w amerykańskiej administracji.
Według Hersha, obecny prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski, może zostać zmuszony do ustąpienia. Stany Zjednoczone dążą do zakończenia konfliktu. Poszukują zatem lidera, który podziela ten priorytet. Postawa Zełenskiego w tej kwestii nie spotyka się z aprobatą. Jeden z rozmówców Hersha zasugerował nawet siłowe rozwiązanie. Podkreślał on konieczność szybkiego zakończenia eskalacji. Celem jest osiągnięcie porozumienia z Rosją. Piłka jest teraz po stronie ukraińskiego prezydenta.
Kto zastąpi Zełenskiego? Oto kandydat, którego popiera Trump
Amerykanie mają swojego faworyta na nowego prezydenta Ukrainy. Jest nim generał Wałerij Załużny. To były naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy. Załużny stracił swoje stanowisko w 2023 roku. Powodem był wywiad dla „The Economist”. Stwierdził w nim, że sytuacja Ukrainy jest „beznadziejna”. Aby uniknąć skandalu, Zełenski mianował go ambasadorem w Londynie. Jednak to właśnie Załużny jest postrzegany jako idealny kandydat. Ma on zakończyć wojnę z Rosją. Hersh przewiduje, że zmiana może nastąpić w ciągu kilku miesięcy. **Zełenski znalazł się na liście osób do usunięcia, jeśli taką decyzję podejmie prezydent Donald Trump.**
Ukraiński prezydent zdaje sobie sprawę z sytuacji. Wie, co dzieje się w amerykańskiej administracji. Dlatego też rozpoczął restrukturyzację swojego rządu. To może być próba umocnienia swojej pozycji. Jednak presja ze strony USA rośnie. Przyszłość ukraińskiego przywództwa wydaje się niepewna.
Zmiana polityki zagranicznej USA i rola Trumpa
Stany Zjednoczone wznowiły i zwiększyły wsparcie militarne dla Ukrainy. Do Kijowa ma trafić „najlepsza amerykańska broń defensywna”. Tak obiecywał **Donald Trump**. Ponadto, portal Axios informuje o planach dostaw rakiet dalekiego zasięgu. Mogłyby one służyć do ataków w głąb Rosji. Ta zmiana w polityce zagranicznej USA jest znacząca. Jest ona wynikiem nieudanych rozmów Waszyngton-Moskwa. Trump sam wyrażał rozgoryczenie z tego powodu. Mówił o Putinie, że „gada nam bzdury”. Podkreślał również, że mimo uprzejmości, ataki wciąż trwają.
Ciekawą perspektywę na relacje USA-Ukraina rzucił „Financial Times”. Dziennik ujawnił rzekomą rozmowę prezydenta USA z Wołodymyrem Zełenskim. Według źródeł „FT”, **Trump miał zapytać Zełenskiego o możliwość uderzenia w Moskwę i Petersburg.** „Oczywiście. Dam radę, jeśli dacie nam broń” – miała brzmieć odpowiedź. Takie doniesienia pokazują skalę możliwych zmian. Wskazują też na potencjalną eskalację konfliktu. Więcej informacji o amerykańskiej pomocy znajdziesz na stronie Pentagonu, a o bieżącej sytuacji w Ukrainie na stronach ONZ.
