Home / polityka / SZOK! „Stan” Wyjątkowy UJAWNIONY! Hołownia WBIJA NÓŻ w plecy Tuska? Kaczyński KNuje!

SZOK! „Stan” Wyjątkowy UJAWNIONY! Hołownia WBIJA NÓŻ w plecy Tuska? Kaczyński KNuje!

Donald Tusk może odetchnąć z ulgą, choć sytuacja wydaje się paradoksalna, to właśnie Szymon Hołownia, marszałek Sejmu, stał się kozłem ofiarnym, na którego premier może zrzucić odpowiedzialność za swoje niepowodzenia. Co prawda, rządzenie Tuskowi nie idzie gładko, rekonstrukcja rządu stoi w miejscu, a koalicja przeżywa kryzysy, ale pojawił się „czarny charakter”. Prezes PiS, Jarosław Kaczyński, wykorzystał ambicje Hołowni, wciągając go w polityczną grę, której cel pozostaje niejasny. Czy chodzi o obalenie Tuska i utworzenie rządu „technicznego”, czy jedynie o zapewnienie Hołowni fotela marszałka do końca kadencji w zamian za zaprzysiężenie Karola Nawrockiego na prezydenta? Wszystko wskazuje na to, że aktualny „stan” polityczny jest niezwykle dynamiczny.

Jak „stan” koalicji wpłynął na relacje Tuska i Hołowni?

Na pewno Kaczyński osiągnął swój plan minimum: osłabienie koalicji poprzez podważenie zaufania między jej liderami. Tusk i Hołownia nigdy nie darzyli się sympatią. A dokładniej, Hołownia szczerze nie znosi Tuska i obwinia go o wiele porażek rządu, koalicji, a nawet swoich własnych. Dlatego też twórców „Stanu Wyjątkowego” nie dziwi, że Hołownia zasiadł do stołu z tymi, którzy chcą obalić Tuska.

Hołownia jednak nie zdawał sobie sprawy, że to nie jest zwykła gra polityczna. Kaczyński zamierza, po przejęciu władzy, poczęstować Tuska więziennym jedzeniem. Dlatego też to tajemne, nocne knucie Hołowni z Kaczyńskim jest dla Tuska wybawieniem. W obecnym „stanie” rzeczy, Tusk zyskuje argument, aby umocnić swoją pozycję.

Ukryte motywacje i „stan” umysłu Szymona Hołowni

Elektorat liberalno-lewicowy, straciwszy wiarę w Tuska po wyborach prezydenckich, teraz porządnie się wystraszył. Zrozumiał, że Kaczyński, Mentzen i Hołownia mogliby zastąpić Tuska jeszcze w tej kadencji. Z dwojga złego zdecydowanie wolą Tuska. Albo Hołownia nie rozumie, co zrobił, albo udaje, że nie rozumie. Ponieważ marszałek nie jest idiotą, to zajmijmy się drugim wariantem.

Hołownia nie mówi wszystkiego o swoich spotkaniach z Kaczyńskim. Zabiera głos niechętnie, dopiero gdy dziennikarze ujawniają kolejne okoliczności potajemnych narad. Dodatkowo przeprasza za miejsce spotkania. To prywatny apartament europosła PiS Adama Bielana, którego ludzie są zamieszani w gigantyczne złodziejstwo w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju (NCBR). Przeprasza dopiero po zdemaskowaniu. Wcześniej Hołowni apartament Bielana nie przeszkadzał. Po pierwszej biesiadzie z Kaczyńskim na drugie spotkanie wybrał się w to samo miejsce bez zawahania.

O czym rozmawiali i jaki jest ich „stan” negocjacji?

Słyszymy, że rozmawiali o wsparciu Hołowni dla pisowskiego „rządu technicznego”, który miałby usunąć Donalda Tuska z fotela premiera. Organizator spotkania, Adam Bielan, twierdzi, że biesiadowali nad okolicznościami upadku I Rzeczpospolitej. Jego kumpel, Michał Kamiński, w ogóle nie przyznaje się do udziału w rozmowach. Hołownia natomiast twierdzi, że temat „rządu technicznego” się pojawił, ale szybko został przez niego ucięty jako nierealny.

Do tej pory pomysł „rządu technicznego” wyglądał na zagranie Kaczyńskiego pod publiczkę. Skoro jednak na poufnej kolacyjce z Hołownią Kaczyński rzuca ten pomysł na stół, to znaczy, że traktuje go poważnie. I to właśnie w wariancie z Hołownią jako sojusznikiem PiS. Nawet najbardziej życzliwi Hołowni politycy Polski2050 uważają, że spotykał się z Kaczyńskim, żeby wybadać, czy PiS może mu pomóc pozostać na stanowisku marszałka Sejmu do końca kadencji. Oceniając obecny „stan” rzeczy, Hołownia ryzykuje swoją pozycją.

Hołownia przyznał, że rozmawiał z Kaczyńskim o zaprzysiężeniu Nawrockiego. Zrobił to po tym, gdy podaliśmy takie informacje w oparciu o nieoficjalne źródła. Spotkania Hołowni z Kaczyńskim zmieniają „stan” polityczny w kraju. Wicepremier Krzysztof Gawkowski twierdzi, że koalicja nigdy nie była tak bliska rozpadu. Kryzys zaufania jest faktem.

Przyszłość koalicji i „stan” relacji Hołowni z Kaczyńskim

Hołownia przekonuje, że poinformował liderów koalicji o spotkaniu z Kaczyńskim. Zapomina dodać, że zrobił to dopiero, kiedy został zdemaskowany przez media. Wygląda na to, że wcześniej wiedzieli tylko liderzy PSL. Na pewno nie wiedzieli partyjni towarzysze Hołowni z jego partii Polski2050. Ujawnienie konszachtów z PiS przyspieszyło kryzys wewnętrzny w partii. Jest już pierwsze odejście — partię opuściła posłanka Izabela Bodnar. Na ścieżce do wylotu czekają posłowie Ryszard Petru i Tomasz Zimoch. Hołownia dostał od swego sejmowego klubu jednoznaczny sygnał: nie ma mowy o poparciu „rządu technicznego”. Knucie z Kaczyńskim może doprowadzić do podziału w Polsce2050 i zakończyć karierę Hołowni.

Kaczyński, objadając się włoskim jedzeniem z Hołownią, nie zapomina o prawdziwej polskiej kuchni narodowej. Jak słyszymy w PiS, prezes bardzo poważnie bierze pod uwagę stworzenie prawicowego „Paktu senackiego”. To byłaby kopia rozwiązania, które za rządów PiS w 2019 r. i w 2023 r. przeprowadziła ówczesna opozycja. Po co Kaczyńskiemu prawicowa wersja „Paktu senackiego”? Nie chodzi o zdobycie większości w Senacie. Chodzi o wciąganie innych partii prawicowych w konszachty z PiS, aby je kontrolować, skłócać, dzielić, a w najgorszym razie urabiać na koalicjantów w razie wygrania wyborów do Sejmu.

Kaczyński chce rządzić sam, zawsze chciał. Dlatego zawsze niszczył swych koalicjantów. Teraz też marzy o rozbiciu silnej Konfederacji, poprzez jej podział na narodowców Krzysztofa Bosaka i konserwatywnych liberałów Sławomira Mentzena. Jednocześnie musi zakładać, że mu się to nie uda i będzie musiał się z nimi dogadać. Niebywałe jest to, że w prawicowym „Pakcie senackim” Kaczyński dopuszcza udział Brauna.

Kontrowersje wokół Brauna i „stan” polskiej prawicy

Tak, tego Brauna, który kwestionuje komory gazowe w Auschwitz i atakuje uczestników obchodów rocznicy mordu w Jedwabnem. Jeśli dla odzyskania władzy trzeba się będzie dogadać z Braunem, to Kaczyńskiemu ręka nie zadrży. Sprawy związane z Braunem pokazują, w jakim „stanie” znajduje się polska prawica. Duży problem z otwartym potępieniem Brauna ma także prezydent. Duda, lat 53, jest coraz bardziej sfrustrowany tym, że za niespełna miesiąc przestanie być prezydentem.

Zobacz także:

Tagi:

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *