Sanatoria to miejsca, które zwykle kojarzą się z odpoczynkiem, relaksem i poprawą zdrowia. Jednak coraz więcej kuracjuszy, udających się na pobyt w uzdrowisku, musi być przygotowanych na szereg rygorystycznych zasad. Wiele z nich jest co najmniej zaskakujących, a niektóre można określić jako absurdalne. Zakazy dotyczą różnych aspektów życia w sanatorium – od palenia i dokarmiania ptaków, po zasady dotyczące wizyt gości i korzystania z urządzeń elektrycznych. Co więcej, złamanie tych zasad może skutkować wysokimi karami finansowymi, co dodatkowo stresuje pacjentów.
W trosce o porządek, bezpieczeństwo i komfort wszystkich kuracjuszy, placówki uzdrowiskowe wprowadzają szczegółowe przepisy, których przestrzeganie jest obowiązkowe. Dlatego też warto zapoznać się z regulaminem danego ośrodka jeszcze przed wyjazdem, aby uniknąć nieprzyjemnych niespodzianek. W 2025 roku lista zakazów obowiązujących w wielu sanatoriach znacząco się rozrosła, a kary za ich naruszenie mogą być dotkliwe pod względem finansowym.
Najbardziej absurdalne zakazy w sanatoriach
W regulaminach niektórych sanatoriów można znaleźć naprawdę nietypowe zapisy. Przykładowo, w jednym z ośrodków, Sanatorium Albatros, punkt 9 przewiduje karę w wysokości 500 zł za suszenie grzybów w pokoju. Tyle samo trzeba zapłacić za dokarmianie gołębi, zwłaszcza na balkonach. W tym samym ośrodku zgubienie klucza oznacza dopłatę 150 zł.
Inne, wydawałoby się, oczywiste zasady, również znalazły się w regulaminach – na przykład zakaz wchodzenia do stołówki w szlafroku, stroju kąpielowym lub bieliźnie. Ma to na celu utrzymanie pewnego standardu komfortu dla pozostałych pacjentów, jednak dla niektórych może to być kolejna, niepotrzebna regulacja. Takie zasady mogą wydawać się absurdalne, ale mają swoje uzasadnienie.
Kary finansowe – za co można zapłacić?
W Kołobrzegu za wprowadzenie zwierzęcia bez zgody można zapłacić nawet 3 tys. zł. Wystawienie prania na balkon oznacza dodatkową opłatę w wysokości 500 zł. Zabronione jest palenie nie tylko wewnątrz budynków, ale również na balkonach, a spożywanie alkoholu oraz wynoszenie jedzenia ze stołówki także nie jest dozwolone. Kuracjusze nie mogą przenosić ręczników, naczyń ani innych elementów wyposażenia ze wspólnych przestrzeni do pokoi.
W regulaminach często znajduje się także zakaz korzystania z prywatnych urządzeń elektrycznych, takich jak grzałki czy kuchenki. Surowo zabroniona jest także działalność handlowa i udział w grach hazardowych. Wszystkie te zakazy mają na celu zapewnienie bezpieczeństwa i komfortu wszystkim kuracjuszom, ale dla niektórych mogą wydawać się absurdalne.
Cisza nocna i inne ograniczenia
Po godzinie 22 obowiązuje cisza nocna oraz zakaz przyjmowania gości w pokojach. Nie wolno również przechowywać rowerów, nart czy innego sprzętu sportowego w pomieszczeniach mieszkalnych. Naruszenie przepisów może skutkować upomnieniem, karą finansową, a nawet usunięciem z ośrodka bez prawa do zwrotu kosztów. Niektóre z tych zasad wydają się być absurdalne, ale mają na celu utrzymanie porządku i spokoju w sanatorium.
Przykładowo, w uzdrowisku Ciechocinek palenie na terenie obiektu może kosztować pacjenta 500 zł, a gdy dodatkowo uruchomi się alarm pożarowy, opłata wzrasta do nawet 10 tys. złotych. W sanatorium Wieniec-Zdrój kara za przyjmowanie gości po 22:00 wynosi 1000 zł, a za handel na terenie placówki – aż 5 tys. złotych. Niektóre kary wydają się być całkowicie absurdalne i nieproporcjonalne do przewinienia.
Po co te wszystkie zakazy?
Choć niektóre punkty regulaminów mogą wydawać się zaskakujące, a nawet absurdalne, ich głównym celem jest zapewnienie bezpieczeństwa i komfortu wszystkim kuracjuszom. Jasno określone zasady mają chronić wspólne dobro i ułatwić funkcjonowanie ośrodków. Dlatego, zanim wybierzemy się na pobyt w sanatorium, warto dokładnie zapoznać się z regulaminem, aby uniknąć niepotrzebnych stresów i kar finansowych. Możesz znaleźć więcej informacji na temat zdrowia na naszej stronie oraz w naszych poradach.